niedziela, 13 marca 2016

Ulubieńcy Lutego

Hejka! Postanowiłam otworzyć nową serie na moim blogu, którą są ulubieńcy miesiąca. Mam nadzieję że wam się spodoba i zapraszam do czytania :)
Więc pierwszym ulubieńcem jest produkt do paznokci. Jest to odżywka utwardzająca i nadająca połysk paznokciom.Faktycznie takie funkcje spełnia i jest świetna. Kosztuje jakieś 12zł i jest dostępna z Rossmannie.


Następnym ulubieńcem jest produkt do ust. Jest to pomadka ochronna z Neutrogeny. W tą zimę było pare dni mrozu więc moje usta bardzo ucierpiały i popękały. Koleżanka poleciła mi tą pomadkę i jest świetna. Szybko doprowadziła moje usta do odpowiedniego stanu. Można ją kupić w Rossmannie za jakieś 10zł.

Kolejnym produktem jest żel do mycia twarzy z Under Twenty. Bardzo na jego temat nie będę się rozpisywać, ponieważ w poprzednim poście macie więcej o nim. Jest po prostu prześwietny i działam w błyskawicznym czasie.

Kolejnym kosmetykiem do twarzy będzie krem BB z Under Twenty. O nim także więcej możecie znaleźć z poprzednim poście. Więc tu napiszę tylko że jest godny swojej ceny i dla kogoś z niewielkimi niedoskonałościami jest jak najbardziej OK.


Następne dwie rzeczy będą do włosów i to nie są już kosmetyki. Pierwszym z nich jest bardzo popularna szczotka do włosów Tangle Teezer. Ja akurat posiadam wersję compact i dostałam ją od przyjaciółki na urodziny więc nie wiem gdzie jest taka dostępna i ile kosztuje. Szczotka jak to szczotka włosy rozczesuje i na mnie jakoś wielkiego wrażenia nie zrobiła. Ale jest ładna, mała i się sprawdza także polecam.



Drugą rzeczą do włosów są kultowe gumeczki/sprężynki do włosów Invisibobble. Je także dostałam na urodziny od przyjaciółki. Gumeczki są świetne. Nie wyrywają włosów, trzymają włosy ale faktycznie po jakimś czasie się trochę luzują i kucyk jest luźny ale mi to nie przeszkadza więc dla mnie są OK, po jakimś czasie sama gumka się rozciąga ale zdradzę wam patent że pod gorącą wodą gumeczki z powrotem się zciągają do podobnego rozmiaru jak na początku. Także polecam bo moim zdaniem opłaca się kupić 3 gumki za 15zł i mieć je przez pół roku i więcej. Ja osobiście moich używam od września i żadna mi się jeszcze nie zniszczyła.


Ostatnim ulubieńcem będzie książka 7 Razy Dziś. Jestem już przy końcu opowiadania, zostało mi 100 stron. Książka jest interesująca. Nie będę jej tu opisywać ani robić recenzji na jej temat, ponieważ jestem słaba z takich rzeczach i wolę zostawić to osobom które dobrze to zrobią. Ale książka jest fajna, lekka i szybko się ją czyta, także serdecznie polecam.




Więc to wszyscy ulubieńcy lutego. Wiem, że trochę późno bo mamy już 13 marca, ale mam dużo nauki do szkoły i zebrałam się dzisiaj żeby napisałam tą notkę. Mam nadzieję że podobało i do zobaczenia w następnym poście.
Buziaki ;*

środa, 2 marca 2016

#2 Moje następne produkty z Under Twenty

Hejka! W pierwszym poście na blogu pisałam o kremie redukującym zaczerwienienia potrądzikowe i niedoskonałości z Under Twenty. Dzisiaj, po tak długim czasie przychodzę do was z dwoma następnymi produktami tej firmy.
Jeden z nich to żel do mycia oczyszczająco-matujący. Pachnie oczywiście ładnie, dokładniej cytrusami. W działaniu jest przecudowny, super oczyszcza i matuje jak pisze na etykietce. Do tego usuwa większość niedoskonałości po 1-2 myciach. Po miesiącu stosowania już mogłam o nim wiele powiedzieć, dlatego gdy moja przyjaciółka, która nie ma w ogóle pojęcia o jakichkolwiek kosmetykach do twarzy, zapytała się co kupić do mycia twarzy na pryszcze to od razu jej poleciłam ten żel. Po tygodniu też go pochwaliła, więc mogę zapewnić że nie tylko u mnie się on sprawdził. Jeśli ktoś nie ma dużego problemu z pryszczami to na pewno wystarczy ten zwykły ANTI ACNE, jeżeli jednak ktoś ma większy problem to raczej powinien pomóc ten INTENSE ANTI ACNE, aczkolwiek nie obiecuję, ponieważ sama go nie używałam. Żel kosztuje jakoś od 15 do 20zł także opłaca się kupić. :)


Drugim produktem jest krem BB matujący o działaniu antybakteryjnym. Ten produkt akurat nie pachnie jakoś niesamowicie. Pachnie po prostu jak zwykły krem. Fajnie matuje, dosyć dobrze kryje te mniejsze niedoskonałości i wyrównuje koloryt skóry nie pozostawiając ,,efektu maski". Nie zatyka skóry, pozwala jej oddychać co jest następnym plusem. Szybko się wchłania więc nie czujemy wilgoci na swojej twarzy przez długi czas. Ma tylko dwa odcienie więc nie ma dużego wyboru w kolorystyce, ale zawsze można poprawić kolor pudrem lub zmieszać ciemny odcień z jasnym. Uważam, że jest świetny i godny swojej ceny bo jak na taką pojemność i funkcjonalność to 15zł jest super ceną. :)


Więc przedstawiłam wam dwa następne moje kosmetyki Under Twenty. Bardzo serdecznie wam je polecam zakupić i wypróbować na sobie. Ja też na pewno będę testować następne kosmetyki tej firmy. Możecie mi pisać czy macie któryś z tych produktów i czy wam się też tak dobrze sprawują. Możecie też mi polecać jakieś swoje cudeńka kosmetyczne, ponieważ chętnie je wypróbuję. Mam nadzieję że wam się podobało i do zobaczenia w następnym poście. :)

Buziaki ;*